Najgorsze w kampanii jest to, że obrzucają człowieka błotem, licząc, że coś się przyklei. Zatem wyjaśnienie:
Pan dr Karol Nawrocki nie chciał uderzać w pana Jerzego, dlatego powstał szum medialny i dużo niedomówień. Jednak pod naporem kłamstw i kpin na swój temat postanowił wyznać, że pomógł panu Jerzemu tylko dlatego, aby ten nie stracił mieszkania.
A straciłby je, bo jak się okazało – pan Jerzy poprosił o pomoc pana Karola, gdy przebywał w więzieniu.
Nie wiemy dokładnie kiedy pan Jerzy trafił do więzienia, ale wiemy, że pierwszy list do Karola napisał 12 listopada 2011 roku, a dosłownie kilkanaście dni wcześniej 20 października 2011 roku pan Karol wpłacił do urzędu kwotę 12 tys. jako wykup mieszkania.
Zatem albo już wtedy pan Jerzy został aresztowany, albo spodziewał się aresztowania i dlatego poprosił Karola o taką ekspresową pomoc, aby nie stracić szansy na wykup mieszkania, aby po wyjściu z więzienia nie stać się bezdomnym. Tego właśnie pan Karol nie chciał zdradzić opinii publicznej, ale został do tego zmuszony.
Tak, Karol w swoim filmie pokazał i przeczytał listy z więzienia pana Jerzego, które świadczą o tym, że pan Karol był jedyną osobą na której mógł polegać pan Jerzy. Tak się zachowuje czyściciel kamienic? Jakże to musiało być trudne dla rodziny Karola, słuchanie tych wszystkich kłamstw na temat pana Karola.
Bo chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć, że mieszkanie komunalne osoby przebywającej w więzieniu można stracić, gdy się je zadłuży. Tutaj opieka MOPS, którą pan Jerzy był otoczony już od 2007 roku, nic nie zmienia, bo wyrok eksmisji może zapaść zawsze, jeśli ktoś przebywając w więzieniu nie reguluje opłat mieszkaniowych. Pan Jerzy krótko przed aresztowaniem musiał mieć tego świadomość i jedyną szansą na pomoc, był dla niego właśnie pan Karol.
W ten sposób Karol uchronił pana Jerzego przed bezdomnością, mimo że sam nie miał jeszcze mieszkania. Obejrzyjcie sobie film na profilu pana Karola, gdzie to wszystko tłumaczy.
Za taką pomoc panu Jerzemu, pan Jerzy przepisał na niego testament w 2011 roku, a dalsze kroki były już tylko następstwem powyższego, gdzie w 2012 roku poprzez akt notarialny, który podpisywał pan Jerzy, pan Karol stał się pełnomocnikiem tego mieszkania i obiecał, że je za 5 lat później kupi. Dlatego przy kolejnym akcie w 2017 obecność pana Jerzego nie była już konieczna, bo akt podjęcia decyzji sprzedaży mieszkania miał miejsce już de facto w 2012 roku.
A to, że stwierdzono w akcie notarialnym, iż zapłata 120 tys. została uregulowana pomiędzy stronami i strony to potwierdzają, pan Jerzy potwierdził dodatkowo w 2021 roku – że Karol wywiązywał się z opieki i wszelkich opłat nie tylko za mieszkanie.
W ten sposób wszelkie pieniądze na życie jakie pan Karol od 2011 roku przekazywał panu Jerzemu, łącznie z pierwszą wpłatą 12 tys. na wykup mieszkania i wszelkimi opłatami notarialnymi, wchodziły na poczet spłacenia całej kwoty 120 tys. Dlatego w akcie sformułowano zapis, że ta kwota została rozliczona pomiędzy stronami i strony to potwierdzają, a 10 lat później na ujawnionym piśmie, pan Jerzy to jeszcze raz potwierdził.
Zatem największą aferą jest tutaj to, że wiosną 2024, gdy w sumie już od grudnia 2023 roku zaczęło się pojawiać w przestrzeni publicznej nazwisko pana Karola jako potencjalnego kandydata na prezydenta, zabrano pana Jerzego do DPS, bez powiadomienia o tym pana Karola. A przecież wystarczyło zadzwonić do pana Karola – telefon był zapisany w telefonie pana Jerzego.
Ale tego nikt nie chciał uczynić, bo najwyraźniej postanowiono zaopiekować się panem Jerzym tak, aby później go wykorzystać do akcji dyskredytacji pana Karola.
To, że opiekunką pana Jerzego, która w MOPS nie pracowała, była polityczna wojowniczka, nie jest zapewne przypadkiem.
I oczywiście aferą jest również to, że ujawniano dokumenty, które w posiadaniu mogły mieć tylko służby – zdjęcia potwierdzeń przelewów, które były w teczce personalnej pana Karola, która powstała, aby Karol mógł mieć dostęp do informacji tajnych, bo tego wymagało stanowisko prezesa IPN.
Aferą jest również to, że inny kandydat – pan Rafał ujawnił publicznie w jakim DPS przebywa pan Jerzy, co stanowi poważne naruszenie ochrony danych osobowych. Owszem post o tym usunął i przyznał, że zachował się nierozważnie. Nie zmienia to jednak faktu, że wykorzystał prywatność pana Jerzego do ataku na pana Karola.
Kandydat na prezydenta RP pan Karol – przyznał w wywiadzie, że chciał pomóc w potrzebie, aby pan Jerzy nie został bezdomnym. Dlatego jako dowód na powyższe, postanowił przekazać kupione mieszkanie na cele charytatywne z zaznaczeniem, że do końca swoich dni, pan Jerzy będzie mógł w nim mieszkać.
Jakże to jest obrzydliwe, aby za niewątpliwą pomoc tak szkalować pana Karola. Jakże to jest obrzydliwe, że te same media milczą o tym, jak za rządów pana Rafała wyrzuca się na bruk rodzinę z 6-letnim dzieckiem.